środa, 25 listopada 2015

Grupa marzeń? Nie, dziękuję.

lysy-z-uefaJuż za kilka tygodni będzie wiadomo kto, z kim i kiedy zagra. Znamy już wszystkich uczestników przyszłorocznych mistrzostw Europy we Francji. Wszelakie media już mają dzięki temu okazję do nabijania „kliknięć” na swoich stronach, racząc czytelników „grupami marzeń” i „grupami śmierci”. Każdy układa swoje i wylicza: Rosja, Portugalia, Albania, czy inne Ukrainy i Irlandie. Czy jednak naprawdę powinno nam zależeć na trafieniu do grupy marzeń i wylosowaniu najsłabszego rywala w każdym koszyku? Moim zdaniem – nie.

czwartek, 5 listopada 2015

Panowie, przed Wami wielkie zadanie!

fot. sport.se.plJuż dziś o 19 piłkarze Legii w wyjazdowym spotkaniu spróbują stawić czoła piłkarzom Club Brugge. Może się to okazać najważniejszym meczem w tym sezonie, ale przede wszystkim będzie to wielki test dla Stanisława Czerczesowa. Drużyna trenuje pod jego wodzą już od miesiąca. Na razie „Wojskowi” zagrali z nowym trenerem u steru w pięciu meczach. W lidze dwie wygrane w bardzo dobrym stylu i porażka z będącym w strefie spadkowej Lechem. W Pucharze Polski zwycięstwo z Chojniczanką, a w Europie… no właśnie – remis po niemrawym meczu z mocno okrojonym składem Club Brugge.

wtorek, 18 sierpnia 2015

Kilka słów ode mnie o pracy Henninga Berga w Legii


bergggggPrzerwa zimowa sezonu 2013/2014, Warszawa. Zarząd Legii zupełnie nieoczekiwanie zwolnił Jana Urbana i postanowił zatrudnić nowego szkoleniowca – byłego obrońcę Manchesteru United czy Blackburn, Henninga Berga. Wystarczy przejrzeć „legijne” fora z tamtego okresu, by zobaczyć, jak skrajne były opinie kibiców o nowym trenerze stołecznego zespołu. Jedni bardzo doceniali Jana Urbana sugerując, że był on najlepszym możliwym szkoleniowcem dla Legii. Innym imponowały działania zarządu, który wyszedł z własnej strefy komfortu i postanowił podjąć ryzyko związane z zatrudnieniem Norwega. Jedni Berga wyzywali od skautów, drudzy – nazywali uczniem Sir Alexa. Ocena gry zespołu pod wodzą norweskiego trenera zmieniała się kilkukrotnie o 180 stopni – fanom Legii została zafundowana porządna huśtawka nastrojów.

czwartek, 9 lipca 2015

Meldunek z Europy: zadanie wykonane!


jagaEurowpierdol. Od lat kwintesencja pucharowego lata dla Polaków. Ale nie dziś, jeszcze nie teraz. Polskie zespoły przechodzą pierwszą rundę z niespodziewaną lekkością. Śląsk wygrywa minimalnie na wyjeździe, a w domu, mimo przecież nie najłatwiejszego przeciwnika, spokojnie pokonuje Słoweńców. Większy problem jest z Jagą. Bo to ci byli w zasadzie najbliżej eurowpierdolu, niemiłosiernie męcząc się na Litwie. Jednak gol Świderskiego w ostatniej akcji meczu i rozjechanie Litwinów w Białymstoku pozwoliło kibicom o tych półtoragodzinnych torturach pod Szewlami zapomnieć.

wtorek, 30 czerwca 2015

Dla piłkarskich hipsterów – czerwcowe boje w Lidze Mistrzów!


cl3Wielu z nas kocha oglądać mecze niższych lig… Swojski klimat, walka na całego, piękne bramki (czasem) i wielkie kiksy (częściej) – od trzeciej, czwartej ligi do ósmej ligi mistrzów. Co jednak, jeśli ktoś naprawdę gra w Lidze Mistrzów, tej prawdziwej? Bo tacy są, grający często nie lepiej niż chłopaki z A-klasy. Mowa o mistrzach mikropaństw takich jak San Marino – wystarczy wspomnieć, że kilka lat temu drużyna z polskiej B-klasy przegrała z tamtejszym pucharowiczem 1:0 po bardzo zaciętym meczu. Proszę państwa, już dziś startuje Liga Mistrzów! Nie ta ósma, a ta właściwa. Zapraszamy na nasze zapowiedzi spotkań 1.rundy eliminacyjnej. Inauguracja tegorocznej Ligi Mistrzów odbędzie się w Armenii…

środa, 24 czerwca 2015

Moje podsumowanie Ekstraklasy na ZzaPołowy!


11 sezonu ekstraklasaZa nami pełen emocji sezon polskiej ekstraklasy. Zdarzały się mecze, po których ręce same składały się do oklasków, zdarzały się też takie, że chciało się wyłączyć telewizor. Były też spotkania całkiem znośne, ale tylko i wyłącznie z wciśniętym przyciskiem „Mute”. Bramki też padały różne – od całkiem przypadkowych „swojaków”, przez klasyczne bramki strzelone po błędach obrońców, po takie akcje jak gol Barrientosa z Lechią. Czyli klasyka, jak co roku. Jedni zaskoczyli, drudzy zawiedli…

wtorek, 23 czerwca 2015

„Wstyd, żenada, kompromitacja, hańba, frajerstwo – nie wracajcie do domu!” – najboleśniejsze „eurowpierdole”


Europejskie kompromitacje„Łysy z UEFA” wydał werdykt. Lech jedzie do Sarajewa, Jagiellonia na wymarzoną Litwę, a Śląsk do Słowenii. Legia jeszcze nie wie, gdzie jedzie, ale, patrząc po losowaniu, mogą już się chyba zastanawiać nad rywalem w kolejnej rundzie. Może jednak zdarzyć się wpadka. Nieraz już tak bywało… 
Jesień w pucharach bez kalendarzowej jesieni? Normalka. Słynne „eurowpierdole”? Na pewno jakieś będą. Zachęcamy do przypomnienia sobie tych najbardziej dotkliwych:

niedziela, 7 czerwca 2015

Lech Poznań mistrzem? Historia frajersko przegranych mistrzostw


Lech Poznań jest już prawie pewny zdobycia mistrzowskiego tytułu. W tegorocznym wyścigu żółwi poznaniacy postanowili uzbroić swojego gada w turbo na finiszu. Czy aby jednak na pewno? Przypomnijmy sobie najbardziej spektakularne wygrane na ostatniej prostej, albo, co bardziej odpowiada ewentualnej sytuacji – najbardziej frajersko przegrane tytuły w historii…

piątek, 17 kwietnia 2015

Pozwólcie Bergowi pracować!


berggggg
Po ostatnim meczu Legii z Lechią Gdańsk, polskie media sportowe zachorowały na jakąś bliżej nieokreśloną przypadłość. Co to jest? Nie wiem, serio. Ale to naprawdę poważna choroba – Legii wieszczony jest upadek, Bergowi wyliczane są błędy, a wielu ośmiela się wspominać o zwolnieniu Norwega. Panowie (i panie!), przecież to można dostać pierdolca… Czy Norweg nie zasłużył sobie na chociaż mały kredyt zaufania?

wtorek, 31 marca 2015

Dwumetrowa wieża, pożeracz kartofli, super-strzelec – poznajcie Basa Dosta


DOST5
Nigdy nie był uznawany za wielkiego napastnika. Ot, taki przeciętniak, którego stać na parę bramek w sezonie. Kiedyś, co prawda, strzelał w Holandii, ale to było już kilka lat temu. Na jesieni – dwa gole w Bundeslidze. Tyle samo, ile ma w tej chwili Artur Sobiech. Od Nowego Roku przeszedł jednak absolutną metamorfozę, stał się jednym z najskuteczniejszych strzelców Starego Kontynentu. Bas Dost. Człowiek, który wcześniej nie strzelał, nagle jest nie do zatrzymania. Na wiosnę zdobył już trzynaście goli – dwie bramki z Bayernem, dwie również z Herthą, Werderem i Sportingiem, jedno trafienie z Hoffenheim i, oczywiście, fantastyczna „kareta”, którą rozstrzelał Bayer Leverkusen.

wtorek, 24 marca 2015

Patryk Mirosławski w rozmowie z Samuelem Szczygielskim!


Prowadzący programu "As Wywiadu", Patryk Mirosławski, spotkał się niedawno z Samuelem Szczygielskim. Rozmawiali we dwóch naprawdę długo, ale efekty są znakomite! Dziennikarz szczerze mówi o sztuce wywiadu, programie, dziennikarzach, PZPN, Zbigniewie Bońku, Weszlo, Stanowskim, Borku i wielu wielu innych!      



środa, 25 lutego 2015

Rola Kucharczyka w taktyce Berga. Czy to najbardziej niedoceniany piłkarz „Wojskowych”?


Kto jest najlepszym piłkarzem Legii? Pewnie Miro Radovic (no dobra, już nie), może Guilherme czy Ondrej Duda. Trudno wyrokować, choć większość zapewne wskaże na Serba z polskim paszportem.
Wiele się mówi o graczach niedocenianych. Najczęściej za takich uważa się defensywnych pomocników – ludzi od czarnej roboty. Świetnym przykładem może być Claude Makelele, chyba jeden z lepszych przykładów takich właśnie piłkarzy w ostatnich latach. W Legii za takiego zawodnika można uznać Ivicę Vrdoljaka. Wielu nie docenia ogromnej wagi przechwytów Chorwata, skupiając się na zmarnowanych przez niego karnych.

sobota, 21 lutego 2015

Jak szkolić, żeby wyszkolić? Bolączki polskiego futbolu.


Połowa lipca, koło godziny piętnastej. Przychodzę na boisko, zresztą jedno z popularniejszych na warszawskiej Pradze,  wita mnie tylko ten wchodzący w buty żwirek rozsiany po murawie, którego  zresztą szczerze nienawidzę. Ludzi brak. Poza jakimś śpiącym panem na ławce w oddali, będącym w sami-wiecie-jakim stanie.  Byłem tam też dzień wcześniej, zagrałem nawet mecz – było miło, ale ważne jest jednak, z kim zagrałem ten mecz. Nie, nie z rówieśnikami, nie z młodszymi od siebie, nie z tymi tylko lekko starszymi. W większości byli to panowie podchodzący już pod czterdziestkę, którzy się zgadali by przyjść na boisko.

sobota, 14 lutego 2015

Zarzewie rozczarowań na Signal Iduna Park


Borussia wygrywa dwa mecze z rzędu, co nie zdarzyło się od września poprzedniego roku. Kolos powstaje z kolan czy to tylko chwilowy przypływ siły przed końcowym nokautem?
Nie ulega wątpliwości, że postawa drużyny z Dortmundu w tym sezonie jest co najmniej rozczarowująca. Przebywanie do niedawna jeszcze na ostatnim miejscu jest czymś, czego przed sezonem,na Signal Iduna Park, chyba nikt nie zakładał . Zdawano sobie na pewno sprawę z tego, że rywalizacja z Bayernem to chwilowo sfera marzeń, niemniej degradacja do drugiej ligi niemieckiej, która zajrzała  żółto-czarnym w oczy jest zaskakująca. 

czwartek, 12 lutego 2015

Transfery, kibice, Osuch - geneza upadku Zawiszy


W zeszłym sezonie jako beniaminek, zaskoczyli wszystkich, grając naprawdę dobrą piłkę – potrafili odesłać na tarczy Wisłę czy Legię. Właściciel klubu niejednokrotnie był chwalony za świetne transfery, wnoszące bardzo wiele do zespołu, a piłkarze zdobyli pierwsze w historii klubu trofeum. Dzisiaj nic nie wskazuje na to, że jeszcze rok temu ta drużyna cokolwiek znaczyła w polskiej piłce. Klub jest na dnie – słabe wyniki, jeszcze słabsze transfery, do tego narastający konflikt z kibicami. Zespół jest praktycznie bez perspektyw na utrzymanie, a właściciel powoli zwija manatki. Nietrudno domyślić się, kogo mam na myśli. Bydgoski Zawisza to już powoli tylko wspomnienie. Ta drużyna ma jeszcze przed sobą pół roku gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Utrzymanie? Mission Impossible.

środa, 4 lutego 2015

Piłka ręczna umarła! Katar z medalem! A już za siedem lat mundial w Katarze…

katar
W mediach burza na temat reprezentacji Kataru w piłce ręcznej. W sumie – burza słuszna, bo zabito tę piękną, choć nie tak piękną jak futbol, dyscyplinę sportu. Reprezentanci Kataru – bo przecież nie „Katarczycy” – zdobyli na rozgrywanych u siebie mistrzostwach świata srebrny medal. A mogli też uzyskać, o zgrozo, złoty. 

niedziela, 25 stycznia 2015

TOP15 transferowych niewypałów Ekstraklasy ostatnich lat

Wiązano z nimi duże nadzieje, przychodzili często za duże, jak na nasze warunki, pieniądze, a potem kompletnie zawodzili. Trudno zliczyć wszystkie takie przypadki w Ekstraklasie. Postarałem się to uporządkować i stworzyć własny ranking TOP 15 niewypałów transferowych  naszej ligi ostatnich lat. Od razu zaznaczam, nie chodzi tu o takich piłkarzy jak Mohammed Rahoui w Lechii czy Luka Gusić w Podbeskidziu. Po nich nikt się nawet nie spodziewał, że mogą zabłysnąć. Przedstawiam piłkarzy, z których transferami wiązano spore nadzieje, a zawiedli na całej linii. Jasne, zaraz odezwą się głosy – czemu nie ma tego czy innego - każdy ma prawo wyrażać własną opinię. Długo myślałem nad takimi asami jak Robert Jeż, Riku Riski, Miłosz Przybecki, Henrik Ojamaa, czy Jan Frederiksen. Myślałem, ale mimo wszystko nie zdecydowałem się ich wziąć. Oto ranking TOP 15 niewypałów transferowych Ekstraklasy ostatnich lat:

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Zwycięzcy, których miało nie być na turnieju – najpiękniejsza karta w historii duńskiej piłki


Wyobraźcie sobie, że jesteście członkami kadry narodowej. Gracie w eliminacjach do mistrzostw Europy, razem w grupie z jednym z faworytów tamtego turnieju. Na mistrzostwa leci tylko zwycięzca grupy. Toczycie, dość niespodziewanie, wyjątkowo zacięty bój o awans do samego końca, jednak do szczęścia zabrakło Wam punktu. Każdy w takiej sytuacji zapewne czułby rozgoryczenie, nieprawdaż? Udajecie się już na urlopy, a tu nagle, na 10 dni przed turniejem, dostajecie informację, ze rywal został wykluczony i jedziecie na mistrzostwa. Moglibyście mieć dość mieszane uczucia – z jednej strony uzasadniona radość z tego, że weźmie się udział w tak prestiżowym turnieju, z drugiej – świadomość tego, że dostaliście się tam „kuchennymi drzwiami”, w dodatku jedziecie praktycznie bez przygotowań i macie prawo obawiać się kompromitacji. Właśnie w takiej sytuacji zostali postawieni w 1992 roku Duńczycy.

czwartek, 1 stycznia 2015

Od Wembley do Frankfurtu – polska przygoda z mundialem ’74


Niewiele było w naszej najnowszej historii meczów czy turniejów, którymi będziemy mogli chwalić się przez długie lata, choć do takich z pewnością należą wygrane nad Niemcami czy Portugalią. Nie ulega wątpliwości, że poprzednie pokolenia mają więcej niezapomnianych piłkarskich wspomnień. Do takich należy polska przygoda z mundialem w 1974 roku.